Tolek

Grzyby obrodziły w tym roku,niestety, jedni państwo zamiast grzybów znaleźli myszołowa który nie latał. Okazało się ze ptak ma odrąbane skrzydło, kości i pióra równiutko jak od linijki. To jest kara za to ze ptak poluje na gołębie i kury, gospodarze najpierw zastawiają siatkę a jak już ptak zaplącze się w nią, odcinają mu skrzydło i puszczają wolno, żeby długo cierpiał i umierał z głodu. Ten biedak miał dużo szczęścia, bo trafił na dobrych ludzi, którzy nie przeszli obok niego obojętnie, ptak zostanie z nami na zawsze.